18 sierpnia, wczesne popołudnie
Oberwanie chmury
Jak
całe Morasko bez kanalizacji deszczowej, bez umożliwienia naturalnego
spływu wód opadowych do obniżeń terenu, ze ścisłą zabudową, z wycinką
lasku, który był terenem małej retencji.
Regularnie od 2017 roku 3 posesje po każdym większym deszczu i roztopach
są zalewane.
Szczęśliwie tym razem deszcz nie zalał szamba z powyższej posesji i nieczystości nie wypłynęły na ulicę, a co się zdarza.
Mieszkanka
najbardziej poszkodowana, z permanentnie zalewaną piwnicą i ogrodem
niszczonym przez "tsunami" przewalajacym się przez ogród, wygrała z Miastem nawet w SKO. Ale Miasto
nie zamierza wywiązać się z wyroku SKO i szybko zlikwidować problem. W tym
roku, tłumacząc nadzwyczajnymi wydatkami, magistrat wykreślił z WPF (Wieloletniej Prognozy Finansowej)
koszt przebudowy ulicy.
I
tak beczkowozy - 12.000 litrów pojemności każdy - nadal będą pompować
po 60.000 litrów wody z ulicy jednorazowo. Płaci podatnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.