Cesarz i Vice król ze świtą odbyli roboczą wizytację w Radojewie i Morasku

Zjawili się

Na zaproszenie Rady Osiedla 10 lipca przyjechali do osiedli przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz, radny z okręgu wyborczego obejmującego Morasko i Radojewo, oraz pierwszy zastępca prezydenta Jaśkowiaka Mariusz Wiśniewski. Towarzyszyła im świata, w tym dyrektor ds. inwestycji Ciesielski.

Celem wizyty była dyskusja nt. problemów komunikacyjnych oraz drogowych osiedli.

Dyskutowano o wciąż brakującym chodniku na ulicy Morasko, podtapianych posesjach na ulicy Hodowlanej, nie podjętej budowie ulicy Nad Różanym Potokiem, Szklarniowej w świetle inwestycji Konimpeksu, przebudowie rejonu Glinienko - Janowi, odblokowaniu przejścia do Pętli Pestki zablokowanym przez złośliwego dewelopera Qubikę, nowym układzie komunikacyjnym na Morasko-Radojewie-Umultowie z parkingiem Park&Ride po stronie kampusu, który udrożniłby przejazdy mieszkańców.

W Radojewie dyskusja dotyczyła potrzeby przebudowy kluczowych skrzyżowań oraz spr

awy najważniejszej - ścieżki pieszo-rowerowej łączącej Radojewo z "Poznaniem".

Kolejny raz oświecaliśmy decydentów, że Morasko-Radojewo to przykład osiedli peryferyjnych, w których Miasto wycofało się z gospodarowania. Na Morasku nie ma nawet "Żabki" (sic!). Oprócz tego, że kilkadziesiąt domów nie ma wody wodociągowej, to poza małym, zamkniętym osiedlem Italia, w ogóle nie ma tam kanalizacji. Osiedla nie mają połączenia pieszego  czy pieszo-rowerowego z „Miastem”. Deweloper Qubika zablokował przejście do pętli Pestki i dzieciakom do szkół, ulice zbiorcze nie na całej długości mają utwardzone pobocze, coraz węższym gardłem staje się przejazd przed tory kolejowe bocznicy kolejowej na Szamotuły, ulicę Hodowlana na całej szerokości zalewa każdy ulewny deszcz. Na Morasku nie ma nawet żabki (sic).

 Przez ostatnie lata cała inwestycja Miasta na Morasku to: 11 lamp ulicznych, 5 poduszek berlińskich i 400m chodnika finansowanych wspólnym wysiłkiem (sic!) z Suchym Lasem. Od lat - mimo wydatkowania (przekazania do realizacji) skromnego budżetu Rady Osiedla – Miasto nie potrafiło zbudować żadnej ulicy.

Jako radni osiedlowi liczymy, że może wreszcie coś się zmieni na lepsze.